piątek, 22 lipca 2011

Projektujemy własną łódź

Wielu z nas, pasjonatów pływania łodziami motorowymi, na samym początku „ciernistej drogi” – zastanawia się głównie nad wyglądem łódki by później przenieść swoje marzenia na kartkę papieru w formie projektu do realizacji. Posiadając podstawowe umiejętności manualne i determinację, można z każdym projektem poradzić sobie bez większych trudności. Dlatego zachęcam do realizacji własnych marzeń, bo w końcu ma to być nasza łódka.


To była skorupa - punkt wyjścia do modernizacji.


To zamierzałem nadbudować w oparciu o kadłub.


A tak to wyszło w "stanie surowym zamkniętym"

Wcześniej pisałem o tym, jak wybrać „skorupę” lub gotową łódź do „przeróbki” oraz o czym pamiętać, by uniknąć kłopotów podczas budowy łodzi. Chcę jednak poświęcić kilka słów uzupełnienia do fazy projektu - pomiędzy wakacyjną fascynacją motorowodniactwem a momentem niezłomnej decyzji o realizacji marzeń o własnej łodzi. I tu od razu zasadniczy punkt projektu – finansowanie. Jeżeli myślicie, że wybudujecie łódkę w 3 miesiące za „powiedzmy” 10.000 PLN – to powiem tak:
Jest to możliwe, jeśli skorupa posiada komplet podstawowych rzeczy z wyposażenia. ( takielunku, minimum foteli, itd..) . Innymi słowy, warto czasem odczekać pewien czas na wyszukiwanie „okazji” gotowej skorupy z pełnym podstawowym wyposażeniem nawet bez silnika.
Dlaczego o tym mówię, zazwyczaj takie okazje to łodzie nietypowe, starsze lub egzemplarze łodzi z małych serii. Oznacza to często kłopot ze znalezieniem wielu rzeczy dla wyposażenia ( niewymiarowe drabinki, kosze, relingi, długości sterociągów itp.) Jeżeli w zakupionej łodzi są już te rzeczy – mamy wiele kłopotów z głowy a i sporą oszczędność kosztów.
Zakładam, że kupiliście już bazę do Waszego projektu. Powiedzmy będzie to częściowo wyposażona skorupa z kadłubem V o długości ok 6,5 m i szerokości 2,2-2,5m. Warunek niezbędny! – kadłub musi byś „zdrowy” bez pęknięć, dziur, czy śladów łatania – o czym wspomniałem wcześniej.
Projektując przyszły „wygląd” łodzi musimy dokładnie przyjrzeć się skorupie i dokładnie wymierzyć jej cały obrys z zewnątrz i wewnątrz korzystając ze zdjęć w kilku ujęciach i zbliżeniach. Musimy te wymiary opanować, bo będą one ważne na każdym etapie prac. Na rzutach ogólnych możemy popracować nad przyszłym obrysem i wyglądem łodzi. Jeżeli już naniesiemy własne obrysy i wygląd na wykonanych zdjęciach skorupy – możemy przystąpić do „rozbierania” gotowego projektu graficznego na poszczególne rysunki (rzuty, przekroje) techniczne z wymiarowaniem.
Na tym etapie warto pamiętać nie tylko o ewentualnych liniach cięcia płaszcza, czy rufy, ale czas już w tym momencie zaplanować ewentualne przejścia burtami na dziób, wysokość kabiny, rozmiar ergonomię w kokpicie, funkcjonalność pokładu, rozstaw siedzisk czy kanap, kabinę i jej funkcję, zejściówki do wody, WC, szafki w kabinie i wiele szczegółów które „wymyśleliśmy” sobie na wstępie w projekcie graficznym. Odniesienie tych „detali” na konkretne przekroje i rysunki techniczne (realizacyjne) pozwoli nam uniknąć wielu błędów podczas realizacji prac. Cały czas jednak musimy pamiętać o naczelnej zasadzie „przeróbek” – nasze działania nie mogą osłabić konstrukcji przy cięciach kadłuba czy płaszcza łodzi. Dokładny harmonogram prac modernizacyjnych pozwoli nam uniknąć popełnienie fatalnych błędów, często nie do naprawy. Dlatego tak ważnym jest by dokładnie wiedzieć w jakiej kolejności wykonywać zamierzone prace – oto krótki przykład:
1. Roboty wstępne.
- rozbieranie skorupy (dokładne ustawienie i wypoziomowanie i zabezpieczenie skorupy na czas prac)
a. zdjęcie okuć i listwy bocznej
b. demontaż owiewki i relingów
c. usunięcie kabli i sterociągu
d. zerwanie starej podłogi
e. czyszczenie i kontrola stanu wnętrza skorupy
f. uzupełnienie pianki w komorach wypornościowych
g. kontrola stanu i naprawa łączenia (sklejenia) skorupy z płaszczem łodzi
h. korekta wymiarów ( w stanie zerowym) skorupy po wyczyszczeniu.

Po co tak szczegółowo? – ano na samym początku może się okazać, że pozornie gładki z zewnątrz żelkot to wynik „zgrabnej” łaty kadłuba po spotkaniu z kamienistym dnem. Z zewnątrz łata będzie nie widoczna, bo zalana żelkotem i wypolerowana jest praktycznie niewidoczna. Natomiast od wewnątrz – wykonana naprawa sprzed kilku lat może okazać się „spartolona” i łata odchodzi od dna kadłuba. To zasadnicza czynność którą należy wykonać przed jakimkolwiek dalszym działaniem przy kadłubie – dokładnie sprawdzić dno i części nadwodną kadłuba pod względem stanu laminatu. Podobnie ma się ze stanem połączenia kadłuba łodzi z płaszczem. To zasadniczy punkt „sztywności” oraz parametrów wyważenia całej konstrukcji wpływający na zachowanie się łodzi na wodzie. Stąd w uwadze do „rozbieranie skorupy” znalazło się dokładne ustawienie i wypoziomowanie łodzi przed jakimikolwiek pracami.
I tak po kolei opisujemy sobie następne etapy prac. Powstaje zatem dokumentacja wykonanych robót, która może być przydatna przy rejestracji łodzi. Poza tym, będzie ona dokumentem nie tylko nakładów ale zakresu modernizacji i jakości robót. W trakcie prac rozbiórkowych możecie natrafić na tabliczki producenta z serią i numerem łodzi – należy to zachować i pamiętać o wbudowaniu jej po zakończeniu prac.
Uzupełniłem blog tą tematyką, ponieważ sam nie ustrzegłem się błędów, co na szczęcie kosztowało mnie tylko stratą własnego czasu. Dlatego ważne jest lepiej dwa razy dłużej pomyśleć na etapie początkowym budowy niż później mozolnie naprawiać to co się ominęło albo „spieprzyło”. Będzie mi miło, jeśli tych kilka uwag przyda się w realizacji Waszych marzeń.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz